Konsekwencje jazdy z niskim ciśnieniem w oponach: wpływ na bezpieczeństwo i osiągi

|

Temat niby prosty, a jednak ciągle zaniedbywany. Ciśnienie w oponach to nie tylko suche liczby z naklejki na drzwiach – to realny wpływ na spalanie, bezpieczeństwo i żywotność całego ogumienia. Wielu kierowców bagatelizuje ten temat, dopóki coś nie zacznie stukać, szarpać albo… nie skończy się to na lawecie. W tym artykule pokażę Ci, dlaczego warto ogarnąć ciśnienie regularnie, co może się stać, gdy tego nie zrobisz i jak nie dać się zaskoczyć nawet w największy mróz. Zaczynamy konkretnie – bez ściemy i lania wody.

Jeśli potrzebujesz szybkiej pomocy na trasie – nie ryzykuj jazdy z uszkodzoną oponą. Wystarczy jeden telefon, a nasz mobilny serwis opon w Opolu przyjedzie na miejsce i zajmie się problemem od ręki – niezależnie od tego, czy to przebicie, awaria zaworu, czy potrzeba nowej opony na trasie. Dla kierowców, którzy złapali kapcia w trasie lub zauważyli problem z kołem w naczepie, oferujemy mobilną wulkanizację 24h w Opolu – działamy przez całą dobę, także w weekendy i święta. Jeśli sytuacja okaże się poważniejsza, możesz liczyć na naszą pomoc drogową dla samochodów ciężarowych w Opolu, a w razie potrzeby podstawimy także lawetę lub auto do holowania w Opolu i okolicy. Z MS-CAR masz pewność, że wrócisz na trasę bez stresu i bezpiecznie – nawet w środku nocy.

Dlaczego ciśnienie w oponach ma tak duże znaczenie?

Zaskoczę Cię? Być może nie. Ale powiem wprost: odpowiednie ciśnienie w oponach to podstawa nie tylko komfortu jazdy, ale też oszczędności i bezpieczeństwa. Jeśli tego nie pilnujesz, to… robisz sobie i swojemu portfelowi pod górkę.

Za niskie ciśnienie? Większy opór toczenia – czyli silnik musi pracować ciężej, żeby w ogóle ruszyć to auto z miejsca. W efekcie rośnie zużycie paliwa, opony się grzeją, a bieżnik szybciej się ściera. Z kolei zbyt wysokie ciśnienie to mniejsza powierzchnia styku opony z nawierzchnią. To oznacza gorszą przyczepność, dłuższą drogę hamowania i większe ryzyko poślizgu, szczególnie na mokrym.

Pomyśl o tym w ten sposób: opona to jedyny punkt kontaktu samochodu z asfaltem. Dosłownie kilka centymetrów gumy trzyma Cię na zakręcie, kiedy jedziesz 100 km/h. Naprawdę chcesz ryzykować, że nie działa tak, jak powinna, tylko dlatego, że nie sprawdzasz ciśnienia raz na miesiąc?

Co się dzieje, gdy jeździsz ze złym ciśnieniem?

To nie jest tak, że jak masz trochę mniej powietrza w kole, to „nic się nie stanie”. Wystarczy, że brakuje 0,3–0,5 bara i już zmienia się charakterystyka jazdy. Auto może zacząć pływać, prowadzenie robi się mniej precyzyjne, a układ kierowniczy ma trudniej. Pamiętaj – opona to nie tylko guma, to konstrukcja z warstwą kordu, która przy niskim ciśnieniu bardziej się ugina. A to oznacza szybsze zużycie i większe ryzyko jej pęknięcia.

A spalanie? Przy niedopompowanej oponie możesz zużyć nawet o 0,5 l paliwa więcej na 100 km. Przez rok robi się z tego całkiem solidna różnica – szczególnie jak robisz regularne trasy. Zbyt wysokie ciśnienie też nie pomaga – opona zużywa się nierównomiernie (najbardziej na środku), jest twardsza i mniej elastyczna, przez co mniej „klei” się do nawierzchni.

Jeszcze jeden problem? Wahania temperatur. Spadek o 10°C może oznaczać nawet 0,2 bara mniej. A potem się dziwisz, że auto prowadzi się dziwnie po pierwszych chłodach. Wniosek? Kontroluj ciśnienie częściej niż raz na sezon.

Jakie jest prawidłowe ciśnienie i co może pójść nie tak?

Zacznijmy od konkretu: nie ma jednej uniwersalnej wartości. Każdy producent auta podaje dokładne ciśnienie – zwykle inne dla osi przedniej i tylnej, inne dla jazdy z obciążeniem.

Gdzie szukać informacji o ciśnieniu w oponach? Znajdziesz je na naklejce (słupek drzwi, klapka wlewu paliwa) lub w instrukcji. Trzymanie się tych wartości to absolutna podstawa.

Pamiętaj! Zbyt wysokie ciśnienie? Twardo, głośno, opona mniej pracuje, zużywa się centralnie i łatwiej o uślizg.

Zbyt niskie? Opona grzeje się za mocno, barki się niszczą, ryzyko wystrzału rośnie. Brakuje ciśnienia? Sprawdź, czy nie masz gwoździa w oponie – zdarza się częściej niż myślisz, a objawy są banalne: ciśnienie powoli ucieka, ale nie słychać żadnego „psssst”.

Warto mieć własny ciśnieniomierz albo porządny kompresor. Na stacjach bywa różnie, a lepiej nie polegać na zawyżonych wskazaniach. Kontroluj ciśnienie raz w miesiącu – najlepiej na zimno. Sprawdź też zapas i dojazdówkę – tam też się potrafi upuścić, a jak złapiesz gumę na trasie, to nie będzie czasu na dopompowywanie.

Call Now ButtonWezwij pomoc!